poniedziałek, 4 maja 2009

Aparat ORA w walce ze stresem i bruksizmem - opinia użytkownika

© Lora
Choć stworzony we Francji i nazywany produktem francuskim, opatentowany i atestowany aparat ORA jest dziełem Polki. Aparat ma być swoistym przełomem w profilaktyce bruksizmu i zwalczaniu efektów stresu. Jego działanie polega na przywróceniu prawidłowej pozycji żuchwy oraz odciążeniu mięśni twarzy poprzez trzy proste ćwiczenia wykonywane z założonym na zęby aparatem. Poduszki aparatu tworzą barierę między zębami żuchwy i zębami górnej szczęki, nie pozwalając szczękom zacisnąć się ani zębom wejść w kontakt ze sobą podczas ćwiczeń. Odciążenie i relaksacja mięśni twarzy pociąga za sobą rozluźnienie pozostałych mięśni ciała i wpływa na działanie wszystkich stawów, co ogólnie przywraca całemu ciału naturalną równowagę (fizyczną) i poprawia nasze samopoczucie (równowaga psychiczna).

Z ulotki i ze strony aparatu można wyczytać, że na zaburzenia związane ze stawami skroniowo-żuchwowymi i z nadmiernym napięciem mięśniowym cierpi 80% populacji (bruksizm to wszak choroba cywilizacyjna). Z informacji dowiadujemy się także, że nieprawidłowości w tych obszarach mają wpływ zarówno na naszą równowagę fizyczną, jak i psychiczną. Z doświadczenia wiem, że to prawda. Podobno w wyniku bruksizmu często następuje zablokowanie wydzielania się niektórych hormonów regulujących nastrój (np. serotoniny), co by się zgadzało z tym, na co uskarżają się cierpiący na to schorzenie.

Czy aparat działa? Czy jest skuteczny? Na pierwsze pytanie mogę odpowiedzieć ze stanowczością, że aparat nie pozostawia naszego organizmu obojętnym, więc działanie na pewno jest. Mięśnie twarzy rzeczywiście rozluźniają się. W zasadzie, żeby je zrelaksować wystarczy włożyć aparat do ust i kawałek się przejść. Po wyjęciu czuć różnicę na plus. Podczas ćwiczeń z aparatem można doznać drobnych sensacji typu strzelanie w stawach, które są nieobecne lub nie tak nasilone, gdy wykonujemy te same ćwiczenia bez aparatu ORA. Jako że oddziałuje on na obszar, znajdujący się niedaleko błędnika, można po takich ćwiczeniach odczuwać małe zaburzenia równowagi, które osobiście mam za każdym razem, gdy użyję aparatu. Ważne jest, by po ćwiczeniach z aparatem obrócić się na bok, po czym wstać, a nie wstawać z pozycji "na plecach". Generalnie specjaliści ds. bruksizmu i dysfunkcji stawów skroniowo-żuchwowych zalecają, by zawsze w ten sposób przechodzić z pozycji leżącej do stojącej. Czyli po przebudzeniu się rano, powinniśmy się podnieść dopiero po obróceniu ciała na bok.

Wymieniłem krótkoterminowe efekty działania aparatu. Co z tymi długoterminowymi? Inaczej mówiąc: czy aparat jest skuteczny na dłuższą metę? Niestety, na to pytanie odpowiedzieć nie mogę, ponieważ aparat powoduje u mnie po pewnym czasie użytkowania trudności z przełykaniem. Takie zjawisko da się wytłumaczyć wpływem ORA na wszystkie mięśnie, a szczególnie te, znajdujące się blisko stawów skroniowo-żuchwowych. Przez te sensacje nigdy nie używałem go dłużej niż trzy tygodnie. Niemniej twórcy zapewniają, że korzystanie z tej metody nie ma żadnych skutków ubocznych. Co więcej, panie (a co to za szowinizm? Panów zapewne też) ucieszy fakt, że aparat ORA ma pozytywnie wpływać na urodę. Jak? Zależność zdaje się być tu dość oczywista. Jeśli aparat zapewnia relaksację mięśni, to twarz wygląda na mniej napiętą, a zatem zdrowszą i atrakcyjniejszą.

Osobiście wydaje mi się, że ten aparat może zdziałać dużo dobrego w profilaktyce i leczeniu łagodnego bruksizmu w początkowych jego fazach, ponieważ metoda zdaje się być bezinwazyjna (i tak też zapewniają twórcy). Do leczenia poważniejszych problemów ze stawami skroniowo-żuchwowymi ten aparat się oczywiście nie nadaje. Ale w profilaktyce, jak najbardziej. Zaletą aparatu jest też to, że ćwiczenia nie wymagają dużo czasu. Wg. twórców jednorazowa sesja powinna trwać około dwóch minut. Można ćwiczyć np. trzy razy dziennie, więc każdego dnia poświęcamy zaledwie sześć minut na istotną poprawę naszego zdrowia, jak obiecuje producent.

Wadą jest na pewno wygórowana cena aparatu. 100 zł za kawałek plastiku i trochę gumy? Rozumiem, że płacimy także za patent i technologię, ale cena i tak wydaje się lekką przesadą. Z drugiej strony, jeśli dzięki metodzie znacząco poprawimy komfort naszego życia, to myślę, że kwota nie ma już wtedy aż takiego znaczenia.

Więcej informacji znajdziecie na stronach aparatu ORA: www.ora-lora.com

1 komentarz:

  1. Aparat ORA - zastosowanie w leczeniu.
    Badania wykazaly , ze jezeli zakres ruchu w stawach skroniowo-zuchwowych zbliza sie do normy, to zakresy ruchow w stawach rowniez zblizaja sie do normy.
    W przypadku korekcji skolioz, u dzieci od 10 do 14 lat,do programu
    leczniczego wlaczono metode ORA.
    Stwierdzono pozytywne wyniki w korekcji tej wady( zdjecie RTG).Osoby cwiczyly w gabineci i codziennie w domu.
    Pojawienie sie problemu przelykania po
    zastosowaniu aparatu ORA ,jest wedlug
    mnie zwiazane z problemem w ukladzie stomatognatycznym( zeby, dziasla, unerwienie...).
    Dziekuje za informacje i komentarz dotyczace stosowania metody ORA.
    cyrulik.bogumila@orange.fr

    OdpowiedzUsuń